niedziela, 29 kwietnia 2012

za mało



tamtego lata kiedy całowałeś mnie pod gwiazdami
gładziłam dłonią Twoją twarz
przeliczałeś potem moje palce
i zawsze było Ci ich za mało

przepraszałeś że drapiesz mi policzki
ostrym zarostem
goliłeś się rano a teraz już noc
a mnie bardziej raniły Twoje oczy i rzęsy
i miękki dotyk warg

kiedy wieczorem patrzę na Ciebie
w rozgwieżdżone niebo
przeliczam gwiazdy
a te miliardy to mi ich za mało
przy tysiącu naszych pocałunków
bo Ciebie już nie ma

i to jest za mało




ijg

Wiosna, ach...




   ... porozwieszała swoje białe sukienki na owocowych drzewkach... wietrzy po zimie
             ... spogląda spod długich rzęs na mężczyzn, którzy zerkają na jej smukłe łydki i mówi do koleżanki : - Co oni się tak gapią, przecież mają swoje...

  ... wystawia do słońca delikatną twarz, a wieczorem przed lustrem liczy piegi na nosku...
    Jest zakochana ... niby wie, że on ją kocha, ale rozbiła już jeden telefon, kiedy któregoś dnia nie zadzwonił...

 ... jest urodą życia i chwilowo odnalezionym sensem istnienia dla wielu z nas, zwłaszcza gdy przychodzi na party ze swoim narzeczonym i tańczą w słońcu i przy księżycu do białego rana ...
  ... a potem odchodzą długą majową aleją wśród rozkwitłych świeżo wierszy...




ijg

czwartek, 26 kwietnia 2012

Miejsce na ziemi



zamszowe liście malin
zapach słodki i znany
szara zieleń łopianu
i jego biała podszewka
na furtce do ogrodu kłódka

stara chata na kurpiowskiej wsi 
wakacje wielu lat
przeźrocza szczęścia i spokoju

żeby móc je oglądać przymykam oczy z bólu
i z drzewa życia
wyciągam drzazgi

omijam na zarosłej chwastami ścieżce
kopiec kreta
w dłoni trzymam zimny klucz
do zamkniętych już na zawsze
drzwi




ijg




sobota, 21 kwietnia 2012

tylko my



ukołysane w oczach krajobrazy
śnią tamten czas i swoją przestrzeń

dlatego znowu tam jesteśmy
w chwilach miejsc niewygasłych
i nie do wyczerpania

ale ta pora już odeszła
już na nią czas

tylko my
odarci z chwil które nas wyjaśniały
obnażamy się
w przemijaniu

tak trwamy


ijg

piątek, 20 kwietnia 2012

ILUMINACJA

 

wtedy pomocny bywa już tylko Blask
nieruchome światło poza granicami Imperium Empirii
tej okrutnej Cesarzowej i jej kochanka
lokaja Zła

ijg

niedziela, 15 kwietnia 2012

sobota, 14 kwietnia 2012

EGZAMINY




macie po dziewiętnaście lat
siedzicie nad stawem

słońce ćwiczy prawo odbicia światła na tafli wody
przed tobą ważny egzamin z fizyki
pachnie mięta
(ale to wyjaśnia chemia)

ten chłopak nie rozumie
twojego uśmiechu
nie wierzy oczom
ma szorstkie dłonie
i nie umie delikatności
nie czyta poezji
mówi mało

ale kiedy obejmuje cię ramieniem
ty rozumiesz wszystko
i to
że
na egzaminie ta wiedza
zda się
na nic

na spotkaniu po wielu latach
śmiejecie się
z waszych nie zdanych egzaminów

on nie zdał z wiedzy
ty nie zdałaś z niewiedzy


ijg

czwartek, 12 kwietnia 2012

NOC



już jej wóz na błędnych kołach
jedzie po wybojach
po kocich łbach gwiazd
i mlecznych bezdrożach

księżyc ciemności ściąga lejce
a para snów parska
i stuka kopytami w poduszki

ijg

niedziela, 8 kwietnia 2012

KATEDRY



tylko katedry wierne
w Wenecji Florencji Rzymie czy Sienie
i jeszcze ich witraże
sączą odległy czas

nie dla mnie budowane
choć obiecane na wieki
nieruchomo płyną w mojej pamięci
ławicą śniętych ryb

wyrzucona jak Jonasz
wracam w ich święte brzuchy
pełne mirry kadzidła i złota
odblasku niezawinionej nędzy

powołana trąbami ołtarzy
brodzę we krwi pańskiej
w ciele wieloryba



ijg

WIATR



wiatr nad morzem jest zły
a morze na wietrze obce

potykam się twarzą
o morską toń
na samym dnie kamienne fale

polerowany dotyk horyzontu
pełen łusek i muszli
a sieć zawsze pusta

wokół mojej szyi hula wiatr


ijg

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

W podróży



pociąg pędem
miesza drzewa i obłoki
bezskutecznie
jak wodę i olej

świat w ruchu odżywa
prostuje swoje drętwe cielsko
oddycha szybciej

ubijany na pianę sztywnieje w nową formę
na co dzień wypełniany tajemnicą zwykłości
nie do wysłowienia
nie do odparcia
nie do wiary

przymykam oczy
senny pasażer
mijam kolejne stacje

śnię odpowiedź na pytanie :

kiedy moja podróż dobiegnie końca 
i zobaczę pod powiekami dworzec główny
czy wtedy zrozumiem
docelowość ?


ijg