środa, 31 maja 2017

Truskawki w Milanówku



Nie wiem co jutro będzie z nami
to brzmi jak echo złej piosenki
błogosławimy jawę snami
bierzemy słowo ból do ręki

i oglądamy tę truskawkę
przez roztargnienie lub na potem
wdychamy zapach a zabawkę
naszej miłości razem z kotem

na ganek daczy w Milanówku
nocą wieziemy o pianinie
też pamiętamy na przednówku
palisz nokturny nim w kominie



ijg

poniedziałek, 29 maja 2017

WIECZÓR



nie myśl że tak łatwo do tych dni przywyknąć
to już obce miasto

na wieży zegar bije nie nasze godziny
nie spotykam cię przypadkiem na żadnej ulicy

w kawiarni przez pomyłkę zamawiam dwie kawy
kelner bez zdziwienia przynosi mi
jedną

A wszystko jak próba przecenionej magii
wyśmiewanych guseł nieodparty czar
ujmowanie w dłonie nierozumnej głowy
by pomóc jej wartko potoczyć się
w piach

wieczór utratą narasta w ciszy
ten straceniec i leń podpowiada słowa
nie dla mnie ta otchłań
nie dla mnie twój cień


ijg









wtorek, 23 maja 2017

Nowy dzień



nie ufaj przestrzeniom osowiałych wierzb
cierpki zapach ich liści nie dopuszcza snu

w każdym słowie na czarnych tablicach
powracają wiosną dawne czasy
słyszysz ich klekot dopiero wieczorem
gdy mijają szaleje o tej porze dnia

tu jest właśnie ta krawędź
rozchełstana gródź w obietnicy wspomnień
w ich tajemnej grze

przegrywasz

spłukana wstajesz od stolika
wiesz że czeka cię taniec
niewyznanych szaleństw
umorzonych win
i pamięć
i dzień

ijg

środa, 17 maja 2017

Wierzę w cuda





z filiżanką kawy na balkonie
śledzimy modne trendy
w łachmanach biedaków
ich król jest nagi

o zmierzchu ulica przeciąga się
stukot damskich szpilek na chodniku
podaje rytm ale pies ujada bez taktu

przywykamy do siebie inni dziwaczeją
jestem na wyciągnięcie ręki
obejmij mnie

jak idol u boku fana patrzysz w słońce
jeszcze widać jego barkę na zachodnim niebie
a my już wtuleni w zaułek kosmosu
śnimy nierozumne sny dla obcych proroków

oni wytłumaczą je o poranku
i ogłoszą cud



ijg

niedziela, 14 maja 2017

Jasne dni



Nic nie odbierze jasności moim dniom
oczy łez pełne zbyt ciemna letnia noc
we mnie podnoszą pochwałę gwiazd
zapowiadają entuzjazm rozstań

Nic nie uśmierzy nawyku ostrych słów
źle rozegranych znaczonych starych kart
szuler znów wygra uderzy w stół
liczmanem pięści i zgarnie pulę

Co pozostanie czego ubędzie mi
niezwycięskiej i nieprzegranej w te dni
których jasności nie zdoła nic
przygasić ona zostaje zawsze

i pójdzie ze mną w każdą ciemność


ijg

poniedziałek, 8 maja 2017

Alba przekorna



o świcie słowa spadały z rosą
ty podnosiłeś niezdarne oczy
jak krnąbrny sztubak a dłonie same
szukały ciepła w zgubionej nocy

wierzyłam zawsze w ich wierny dotyk
jak w barwę malwy i róży polnej
ta wiara we mnie bluźniła Bogu
bo ołtarz w kwiatach wznosiłam tobie

niech więc znów słyszę rorate caeli
obłoki spłyną my pozostańmy
w tym samym miejscu gdzie wtedy rano
słów rosa wyschła a kwiaty zwiędły


ijg

niedziela, 7 maja 2017

De profundis



między czernią a bielą
między nocą a świtem
między duszą a ciałem
między być a nie być
między wiecznością a chwilą
między jest a było
między lotem a upadkiem
między bluźnierstwem a psalmem
jest wołanie

między Bogiem a prawdą
w czeluści bez dna
wołanie
między tobą a mną

ijg