poniedziałek, 29 stycznia 2018

Pewien spacer



zdaje mi się dziś księżyc
jego gesty kruche
mrocznieją pod powieką nieba

wiatr też nie lepszy
to z niego wieje ciszą
w której się oglądam
nie tylko za siebie

za wszystko co było
zacinam się w deszcz
jak we mgle idę po nowemu
cierpliwa

i jestem już tego pewna


   
ijg

piątek, 19 stycznia 2018

POŻEGNANIE



Nic mi nie odbierze dali
w niej światło jest najpiękniejsze
siądę na przyzbie lipowej alei
by wdychać zapach miodowych drzew
patrzeć na smutek kolein
wypełnianych przez niespodziewany deszcz

niestraszne będą mi słowa
nawet najświętszej przysięgi
i niepotrzebne dary
z ukochanych rąk

muszę tylko zrozumieć wyrok
co nie jest karą
i wynagrodzić sobie winę
która przenika w głąb

odejdę o zaraniu
z pokorą pielgrzyma
zostawię na uboczu
w ukryciu lub na widoku
opadły ze mnie mrok


ijg

sobota, 6 stycznia 2018

Pejzaż podejrzany



rozpanoszyło się bezpańskie szczęście
na pustych zimnych polach
nie opatrzy się  nim moje serce
nie uleczy znojna dusza

bo jakże mam odnaleźć wiarę w złote zboża
w czułe barwy chabrów i kąkoli
jak mogę zadowolić się miedzą
i zaufać jej cichym gruszom

znam podstępy takiego pejzażu i jego ukojenia
bociany nad łąką i żaby w stawie
szare bazie na wierzbowych gałązkach
i złote kaczeńce na mokradłach

to wszystko jest niczyje nie ma nad sobą pana
jest mi dostępne jak szczęście
panoszy się wszędzie i sieje zamęt
w sercu bez wiary i w głębi nieufnej duszy

poddaję się tej opatrzności
jak wschodzącemu słońcu
i ziemi pod stopami
dopokąd idę


ijg