piątek, 29 czerwca 2018

WYGRANA



przytul się
niech płynie zmierzch w muzyce Mahlera
ja wiem że to niełatwo
gołymi dłońmi wstrzymać ciężarne adagietto

zwodnicze i nieuniknione są takie wieczory
nie poddają się poświacie
uciskają słowa
usta zamierają w nich falami na ustach

i zdaje się już niepotrzebny żaden ruch
żaden gest nie przysparza znaczeń
muzyka bierze wszystko


ijg

środa, 27 czerwca 2018

Na szlaku



już poruszone są dziewanny
oczy nurzają się w niebiosach
można wędrować po wygonach
za stadem szpaków na wyraju

czasami spotkać dawcę żniwa
czasem madonnę nie raz czarta
mijać uśmiechem witać słowem
spotkanych w drodze wagabundów

czuć pod podeszwą ewangelię
jej twardy kamień brać pod głowę
gdy noc zapadnie przy ognisku
liczyć na gwiazdy i ich płomień

nic nie zastąpi tej tułaczki
żaden korowód ni procesja
przeminie postać tego świata
trawersem wspina się nadzieja

ijg

niedziela, 24 czerwca 2018

PROCESJA

wysokie rzemiosło niskiej modlitwy
ryt złożonych dłoni i wzniesionych oczu
nazywanie pustki imionami rzeczy

zawieszenie prawdy na kołku
niech będzie pod ręką
jak rzeszoto niewypełnionych słów

rozbieranie króla z nagości
śpiewy dzwonki i kwiatki

mrowie posypanych popiołem głów
w pokłonie feretronów
pod osłoną nieba

ustawka znana od dzieciństwa
chłopakom z podwórka i dziewczynom
z ulicy też

ijg

Koncert nad morzem



Samotne sosny skarżą się na las
Morze szumi bez dźwięcznych sylab
Trzymaj mocno moją dłoń to już brzeg

Popatrz ta melodia jest wokół nas
Bezgłośnie wyszła z ukrycia i trwa
Jest wciąż sama ale czeka na znak

Kormorany w kluczu lecą na wschód
Gałązka posłuży za batutę
Umilkło wszystko zagrajmy
już czas


ijg

czwartek, 14 czerwca 2018

Porzucony cień

wyzbyłam się twoich niezawiłych oczu
zaniedbałam cień

rdzawe supły niepamięci
nie do rozwiązania
mszczą się

jawa jest ufna
często śnię jej krztynę
potem ginie w obłokach

zostawia mozół pleśni
na opustoszałych
smutkach

a wtedy niechybnie
staje u wezgłowia
twój cień

ijg

Zabijanie czasu

przebrany w strój średniowiecznej księżniczki
dla niepoznaki lub maskarady
leży w rozsypce kości
i grzebalnej biżuterii
nasz czas przeszły

tak przez wieki oczekuje
zbrojnego kochanka
woja co nie wrócił
z wojennej wyprawy
pozostał rozparty na pobojowisku
nasz czas zabity

my straceńcy z boskiego nadania
przemijamy w czasie straconym

ijg

środa, 6 czerwca 2018

SZLABAN



wiodę gorący spór z wieczorem
tawuła kwitnie wokół domu
ogród zleniwiał i ociężał

będę dla siebie dobrą panią
nie skażę dziś się na norwidy
zanurzam stopy w młodej trawie

jestem w sobie tylko dla siebie
pachnę hiacyntem i rezedą
ocieram z czoła spadłą rosę

choć niedaleko dudni pociąg
nie zdążę mu się wytłumaczyć
z mojej utraty i spełnienia

nadchodzi cisza z walizami
rzecz jasna przyjechała do mnie
miło spędzić razem kilka dni

potem odjadę i zapomnę
jak nic i nigdy oraz nigdzie
porzucę wszystko na uboczu

stanę na krótko przy szlabanie
przejedzie pociąg
nie zostanę

ijg