niedziela, 23 września 2018

Mój świat



przybywa stron w starych okładkach
nastaje czyste dziękczynienie
wytworny uśmiech pięknej damy
świeci z renesansowej ramy

galerią dłużą się godziny
cienie jak zawsze są zwycięskie
palce nie tknęły eksponatów
danych w opiekę antenatów

w niepokornym świecie ważnych dat
żyje się z wolna i opodal
tego co nigdy nie zawodzi
ni smętnej pieśni ni nadziei

na to co było w tym co będzie
lecz oby nigdy nie spełniło
mdłych oczekiwań płytkich marzeń
a dało wolność od wydarzeń

ijg

wtorek, 18 września 2018

Ars amandi



jak wytrawny znawca cieniował ją blaskiem
umiał bez zatraty wkołysać w jej dłonie
najuboższy bezmiar wartkiego płomienia

półksiężyce powiek uchylał statecznie
pojmował ich bliskość i szanował dal
z góry wielbił wszystko nad czym ciążył brak

był strażnikiem pustki oswojonej myśli
aby mogli razem kiedy tylko zechcą
na krzyż w niej żegnać koło obłędu i krwi

tylko taką miłość w ostępach im dano
nie prosili o nią nie podnieśli z kolan
gdy zdradziecko padła w modlitwie o cios



ijg

niedziela, 16 września 2018

SŁOWO



nawet nie miłość tylko czułość
gdy wieczorem światło latarń
pada pod właściwym kątem

gdy wypowiedziane słowo ma barwę
na którą czekam od dawna
a to co wokół odchodzi ofiarnie
w pociemniałe tło

struchlałe cienie gromadzą się
żebraczo pod murem katedry
gdzie cisza dzieli się z nimi
ostatnim płaszczem

właśnie tam w wąskiej uliczce
potykam się o kocie łby
dla otrząśnięcia pyłu
z moich stóp

ijg

czwartek, 13 września 2018

UZALEŻNIENIE



jak bardzo mam się ku światu
na ile mogę mu zawierzyć baczną uważność
moją niecierpliwość zachłanność i zachwyt

co pozostaje ze mnie oddane przestrzeni
zamknięte w czasie jak depozyt
roztrwonione szczodrze między ludźmi

niechaj przynajmniej do cna
zalega we mnie głębia morza
słońce niech wypala mi na ciele
każdą myśl

a miłość
a miłość niech zawsze będzie
nie jednym ale syndromem uczuć
które wytrawią mi duszę
i przekroczą granice uzależnionego
serca

ijg