róże pięknieją w porze umierania
tak mocno pachną o zbyt wczesnym zmierzchu
gdy wonne grzechy wyznają bezwstydnie
a rozchylone płatki ukazują dno
jak przygodny kapłan słuchasz ich spowiedzi
bezwiednie muskasz pochylone głowy
dłonią co przywyka do świętych relikwii
i wprawia się w geście odpuszczania win
wiesz że kwiaty odejdą dopiero nad ranem
różpasterzu zostaniesz na krużganku sam
z tęsknotą większą niż najcięższy grzech
z pokutą która odbierze ci dech
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz