niedziela, 10 lutego 2019

KOMPOZYCJA SYKSTYNY

wyciągnął ramię pełne wiary
w najwyższą muzykę i jej owoce
nagi w póluniesieniu bólu

jeszcze niczego nie miał
prócz ukrytego w krzakach
Boga na oślep niewidzialnego

domacał się pierwszego dźwięku
choć nie słyszał tego zgrzytu
a było to jedyne objawienie

przemilczał upokorzony niemotą
ubogi w słowa które wypowie
dużo później nim nastanie raj

Bóg szukał go po omacku
wciąż podawał pomocną dłoń
ale nie dosięgał

wieczność rozpadała się cały czas
w bosko skomponowany
zgrzyt

ijg

środa, 6 lutego 2019

GWIAZDA

nie ta ziemia mnie zrodziła
i nie ona mnie będzie umierała
w nadmiarze przestrzeni
w niedosycie czasu
uczę się przemijania
sama

najtrudniejsze są kwiaty
ich niełatwe pąki
z zagmatwanymi korzeniami w ziemi
i ptaki których skrzydła
nicują powietrze pod osłoną nieba

pomimo wszystko łatwiejsze są
gwiazdy ich światło w otchłani
nie żąda rozwiązań jest poezją absolutną
milczeniem ostatecznej tezy

coraz bliżej mi do niej
do tego wymiaru
przestrzeni euklidesa i mitu wiecznego powrotu
tam gdzie kończy się ziemia ze swoją wiedzą
a odradza mój początek

ijg

piątek, 1 lutego 2019

LAWENDOWANIE

bywa że poza lawendą świat jest mdły
brak mu finezji kunsztu i bon tonu
ociężale obraca się wokół osi
bez szans na zrozumienie sfer harmonii

wtedy w myślach zajmuję się lawendą
chociaż to nie łatwe a frasobliwe
uwinąć się z zapachem poczuć barwę
dla trudnej konieczności jej dosytu

to nie jest bajdurzenie kołysanki
wietrzenie snów erozja dźwięku słowa
ale fedrowanie urobku w sztolni
mojej myśli w pokładach moich uczuć

tak po prostu zajmuję się lawendą
aby dotrzeć do jej prawd bo każda z nich
zawiera ziarno prawdy
o mnie

ijg