boso w góry
ranić stopy
zanurzać dłonie
w lodowaty potok
być tylko
wzrokiem i oddechem
nie znać powrotów
nie czekać na przyjście
iść w górę
swoimi nizinami
znaleźć schronisko
przed nocą
a dopiero rankiem roztoczyć się jak widok
rozległą panoramą
i wtedy wejść na szczyt
by zrzucić siebie
we własną przepaść
tak znaleźć ocalenie
w sobie
na dnie
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz