Na starym zegarze osiadał czas
spóźniały się godziny
każdy dzień o kwadrans
przeciągał się jak kot
zima przyszła zaskoczona
w wekach mrozu i śniegu
przyniosła jasny czar
wyświetleń i przeźroczy
promienie słońca soplami
kapały z dachu w szronie
ocałowane dłonie grzałam
w zgubionych rękawiczkach
tej zimy białe kwiaty
nocą w moim pokoju
złożyłam na okiennej szybie
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz