tego światła jakby za wiele
na drugiej szalce przeważa cień
staruszka odmierza z namysłem
jeszcze kilka luksów
przyglądam się oczarowana
wierzę w jej uczciwość
podziwiam kupiecki zmysł
siateczką zmarszczek podtrzymuje twarz
rzadkie siwe włosy upięła w koczek
bo już nie chce by rozsypywał je wiatr
ale w oczach ma wciąż złote promienie
z uśmiechu młodej dziewczyny
kiedy spogląda na mnie i pyta
czy nie razi panią południowe słońce ?
odpowiadam jej uśmiechem bo to jedyny dialekt
w którym możemy się porozumiewać
ijg
Barcelona, wrzesień 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz