osłania nas pochyły dach w kącie nieba
ścieżka pod lasem wyostrza widzenie
odmieniąją się chwile nastaje czas
nieprzemijania
powiedz czy to tak trudno wyjść na dziedziniec
uchylić furtę i spojrzeć na przestrzał
ponad ptakami albo jeszcze wyżej
dla zrozumienia
że wszystko wkoło to proste marzenia
w kolorach malwy pod muzykę ciszy
kiedy jej smak dotyka podniebienia
jak kołysanka
z przeobrażonej ody wieczornych mgieł
płynących nad łąką tuż przy strumieniu
naszej młodości w objęciach hamleta
w sercu ofelii
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz