wąskie uliczki
ślepe zaułki
zamknięte okiennice
i echo dawnych kroków podesty
jestem przybyszem intruzem
o duszy szerszej w tę noc
z wąską pamięcią letniego dnia
wezbrane fale antycznego miasta
płyną zza horyzontu piękna
biją o brzeg olśnienia dwunastowieczną Duomo
unoszę spełnioną we mnie świętą Katarzynę
i składam na Piazza del Campo
tam zostaję z nią
na zawsze niewierna
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz