rdzawa proza jesiennych korzeni
wraża dyskurs w opisy pejzażu
źle się kończą rabaty nasturcji
wypadają z narracji kasztany
to sceneria nam znana od dawna
ze spacerów i rozmów wrześniowych
jak dojrzałe owoce i ptaki
już gotowi jesteśmy powrócić
teraz wreszcie rozumiem opowieść
twoich dłoni i spojrzeń niesłownych
teksty nocą pisane w brulionie
wyrzucane do kosza nad ranem
ale jeszcze próbujmy dopijać
każdą radość w pucharach aż do dna
to jest życie przed końcem fabuły
jego prawda i piękno i ból
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz