zostaniesz w moim zapamiętaniu
jesień to przecież ostoja
cienie już nieruchome
odeszły w tło
zawsze kiedy się jawiłeś
konieczna była spekulacja
powroty do siebie samej
redukowały mi nastrój
przeżyłam prawdę swoich uczuć
przy zrywaniu kwiatów nad przepaścią
ich zasuszoną wiązankę
rzucam w uznaniu zasług
na fale mojej gorącej
krwi
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz