niedziela, 18 lutego 2018

WRÓŻBA



jakim płaczem śpiewać te chłodne poranki
klonów wokół studni opuszczone liście

smutek bez przyczyny w zbyt nagłym odejściu
uchylony za oknem niewytrwały brzask

wszystko takie dziwne jak pierwszy anemon
obnoszący na płatkach jedną z wielu barw

z niej można wywróżyć ciche przeznaczenie
sprzeniewierzyć się fatum i oszukać los

wymykać się pilnie chyłkiem do ogrodu
tam każdego dnia czekać na rosę i zmierzch


ijg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz