pierwsza rzucę kamieniem
w lustro wody która mnie przegląda
niech moje będą kręgi
w nich każdy mój wiersz
nawet lichy
pochylą lata
mam wiarygodne źródła
lecz płynę do morza bez dna
wchodziłam do tych samych rzek
wiele razy
teraz jeszcze trwam
w pochyleniu wysokich drzew
które są najpiękniejsze
stoję z nimi w blasku
przystrzyżonej ciszy
nad wodą
która bieży
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz