rozpierały zmierzch kwiaty amarantu
te dni były piękne i godne świtów
noce zadbały o swoje pieszczoty
ptakom wieczorne odwołały loty
łąkami poszliśmy złaknieni tańca
grała kapela na ludowo dziarska
młodości naszej przelewała czarę
słodyczy zauroczeniem nad miarę
daliśmy zgodę na tę toń i zamrocz
jak byśmy dali poręczenie weksla
bez pokrycia uwięzieni w miłości
desperaci bankruci niewinności
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz