ciemna izba w niej dębowy stół
dla poświaty słonecznika małe okno
pod nim nagietki malwy sąsiadki
też zajrzą czy nic mi nie potrzeba
szczęście przyjdzie przed zmierzchem
i zamruczy kotem na przypiecku
do późnej nocy będą szczekać psy
aż cisza odważy się bez nich wypełnić
ranki będą inne nie tak oczywiste
w promieniach słońca rozsiądzie się przyzba
na podwórzu zapach jaśminu z wierszem
pomoże mi nosić się jak kura z jajem
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz