wyruszyli o świcie
jakżeby inaczej
to najlepsza pora na bunt
opuszczali miejsce
dawno wyczerpane
jak zbyt płytka studnia
na pustyni
nie żegnał ich nikt
bo i po co rozdzierać szaty
rwać włosy z głowy
albo zanosić się płaczem
im przecież było sądzone
wyjść z ziemi obiecanej
i nie nad morze czerwone
lecz udać się w przeciwną stronę
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz