gniew zamurowanej róży
w plewionym wirydarzu
u furty młody brat
jak letnia mgła
przedeptane ścieżki kreatywnej pustki
w krużgankach rozbiegane cienie
on stoi pochylony ciszą
wyciąga zimne dłonie
i gładzi płomień
szyję wygiętą w łuk
wsłuchany w blask
wpatrzony w śpiew
czeka
aż płomień rozdwoi się
i zastygnie w uwolnionej róży
ijg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz